Dworzec Historii dla zwiedzających ul. Daszyńskiego 2 Bogatynia 59-920

tel: 510 275 707 bractwo-bogatynia@gazeta.pl

baner góra

Na Wspólnych Drogach po raz IX.

16 września 2017 roku godzina 13.00. Kaplica ewangelicka. Bogatynia. –   Nabożeństwo ekumeniczne rozpoczęło dziewiąte spotkanie „Na wspólnych drogach”. W kaplicy zebrali się  Niemcy, którzy mieszkali jeszcze w Reichenau i Polacy, którzy od 1945 roku osiedlali się w Bogatyni, wtedy jeszcze  zwanej Rychwałd. Nabożeństwo koncelebrują pastor ewangelicki, ksiądz Cezary Królewicz i duchowny katolicki z parafii p. w. św. Piotra i Pawła, ksiądz doktor Adam Szpotański.  Po zakończeniu uroczystości kościelnej wszyscy jedziemy do naszej siedziby, a tam jest czas na zwiedzenie nowej wystawy przygotowanej przez Ryszarda Sawickiego. Po krótkim zwiedzaniu wszyscy docieramy do dawnego Bolera, które teraz stanowi siedzibę wielu stowarzyszeń bogatyńskich. Dzięki uprzejmości prezesa stowarzyszenia byłych pracowników „Doltexu” Henryka Nawrockiego, który udzielił nam gościny siadamy do długiego stołu i popijając kawę, herbatę  i oglądając wyświetlane na ścianie stare pocztówki rozpoczynamy wspomnienia, przerywane co chwilę :   -O w tym domu mieszkałam…..a ja w tym kościele służyłem do mszy…. Widziałeś? Niech pan to cofnie… a w starej elektrowni w tamtych czasach swoją siedzibę miały różne paramilitarne organizacje. Pytanie o jakich organizacjach jest mowa pozostaje bez odpowiedzi. Ktoś inny patrząc na zdjęcie restauracji Rollego przy dzisiejszej ul Turowskiej z żalem w głosie mówi: W tym domu, tam z tyłu, mieszkałam. Ale dziś tego budynku już nie ma.  ….a to gdzie jest…… Jakoś nie mogę umiejscowić. Skąd ta góra? Głos pytającego jest na tye donośny, że spora część uczestników zwraca tarze w stronę wyświetlanego zdjęcia. ….To chyba Jasna Góra…. Nie. W żadnym wypadku, prędzej to są Markocice. ….Markocice? Ale w którym miejscu…. I tak trwa przez cały czas prezentacji, a zdjęć jest bardzo dużo. Sporo pochodzi ze zbiorów Piotra Werkowskiego, którego pasję przejął po jego śmierci Łukasz Werkowski. Wśród zbiorów są także pocztówki Ryszarda Sawickiego i Andrzeja Holinki. Za oknami nadchodzi zmierzch wiodąc z sobą deszcz. Pora na rozstanie. Ktoś zauważą, że na spotkaniach jest nas coraz mniej. Ktoś umarł, ktoś jest w szpitalu, ktoś inny już nie wychodzi z domu. Rodzi się pytanie. Czy dotrwamy do przyszłorocznego spotkania/ Byłoby dziesiąte, ale sądząc ze słów gości jak i organizatorów. Dzisiejsze spotkanie będzie najprawdopodobniej ostatnim. Cóż. Czas, który kruszy nasze znajomości jest nieubłagalny.
Pora się żegnać. Jeszcze trwają rozmowy, jeszcze ktoś pokazując na Liceum i mówi:
…tu się uczyłem. Trzaskają drzwi w samochodach i jedyne co nam pozostaje to pomachać na pożegnanie odjeżdżającym. Czyżby było to rzeczywiście ostatnie spotkanie „Na wspólnych drogach”?. A może jednak…..   Z tą nadzieją kończę opisywanie dzisiejszego spotkania.

                                                                                                                       Tekst [W. Kulawski]  Zdjęcia [F. Romaniak, R. Sawicki]

500 lecie reformacji

 

       Parafia Ewangelicko-Augsburska w Lubaniu we współpracy z referentem ds. kultury przy Muzeum Śląskim w Görlitz i Bractwem Ziemi Bogatyńskiej organizuje obchody Jubileuszu 500 lat Reformacji w Bogatyni. W programie przewidziane jest nadanie imienia „Zmartwychwstania Pańskiego” kościołowi ewangelickiemu w Bogatyni przy ul. Marii Skłodowskiej – Curie 40a po jego remoncie, konferencja nawiązująca tematyką do Roku Reformacji oraz zwiedzanie wystawy „Reformacja zupełnie inaczej na Górnych Łużycach” w kościele w Zittau. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy do udziału w tych uroczystościach.  Szczegóły na plakacie >>>

      

 

integracja 09.09.2017

Wrzesień. Miesiąc wstępnych podsumowań działań Bractwa trzech kwartałów mijającego roku. Przed nami jeszcze dwa wydarzenia. Jeszcze we wrześniu nasza sztandarowa impreza „Na wspólnych drogach” Nowym czytelnikom naszej strony wyjaśnię, że to spotkanie pierwszych mieszkańców Bogatyni i ostatnich Reichenau. W przyszłym roku dziesiąte spotkanie, a więc zmuszające do jakichś przemyśleń i refleksji, ale… Do tego tematu powrócimy w 2018 roku. Zaś w grudniu wspólna polsko-czesko-niemiecka wigilia.

A dziś? W sobotę  9 września spotkaliśmy się na bogatyńskich działkach z przedstawicielami czeskich i niemieckich grup historycznych z którymi współpracujemy na co dzień. Niestety wyraźnie widać, że ząb czasu dotyka naszych wypróbowanych przyjaciół. Gości było zdecydowanie mniej choć na szczęście nie zabrakło tych najbardziej wypróbowanych. Spotkanie było przeplatane wspomnieniami, żartami i planami na przyszły rok. Pieczona na grillu karkówka i boczek, że o kaszance nie wspomnę w zdecydowany sposób pozwoliła na chwile przerwy w rozgadanym towarzystwie.

Czas, jak to wśród bliskich znajomych umknął tak szybko, ze nawet nie spostrzegliśmy gdy niebo zaczęło się zmierzchać, zaś pogoda zaczęła nas dotykać swoją coraz chłodniejszą atmosferą.

Cóż więc pozostało?! Podziękować uczestnikom spotkania pożegnać przesympatycznych gości i sprzątnąwszy po sobie wrócić do domów.

[BZB W. Kulawski 09.09.2017]

Dzień Otwartych Domów Przysłupowych w Bogatyni

Dzień Otwartych Domów Przysłupowych jest największym wydarzeniem na trójstyku Polski, Czech
i Niemiec obchodzonym od 12 lat, zawsze w ostatnią niedzielę maja.  Tego dnia bohaterami nie są ludzie, lecz stare drewniane domy, które pozostają niemymi świadkami historycznych przemian dokonywanych w środku Europy. To wydarzenie jest doskonałą okazją do przyjrzenia się z bliska jak doszło do połączenia dwóch kultur budowlanych. To tu na Łużycach słowiańskie parterowe domki, zostały „otulone” na zewnątrz słupami i nadbudowane piętrem, wzniesionym w technice konstrukcji ryglowej wypełnionej słomą i gliną, przybyłą z Frankonii.

W dniu 28 maja stowarzyszenie Bractwo Ziemi Bogatyńskiej uczciło ten dzień przygotowując na placu Dworca Historii w Bogatyni program dla dzieci i mieszkańców Bogatyni. I tak o godzinie 11.00 odbyło się uroczyste otwarcie dokonane przez Panią Burmistrz Monikę Oleksak.

Z tej też okazji nasi przyjaciele z zagranicy przekazali nam jedno z pierwszych krosien do tkania ręcznego, pochodzące z osiemnastego wieku a Pan Horst Pinkau znany grafik domów przysłupowych dostarczył nam zestaw materiałów historycznych dotyczących Bogatyni i Opolna Zdroju, które to przekazała nam małżonka zmarłego naszego przyjaciela i członka honorowego Bractwa Ziemi Bogatyńskiej św. pam. Piotra Palma.

W programie wzięły udział:  zespół dziecięcy ze Szkoły Podstawowej Nr 1, zespół wokalny „Yamayka ” z Bogatyńskiego Domu Kultury, zespół wokalny Bogatynianki oraz zepół wokalny emerytów z Kopalni Węgla Brunatnego „Turów”

Wzięły również udział:  Koło Pomocy Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej w Bogatyni
z tajemniczą paczką, Dom Pomocy Społecznej „Jędrek” w Opolnie Zdroju, Powiatowy Ośrodek Wsparcia w Opolnie Zdroju, Koło Gospodyń Wiejskich z Markocic.

Stowarzyszenie Plastyków „Krecha” przeprowadziło dla naszych milusińskich konkurs malowania domów przysłupowych, natomiast wszyscy uczestnicy mieli okazję, popisać się przy wspólnym malowaniu domu przysłupowego.  Mieliśmy też niesamowitą okazję do spotkania z lokalnym artystą kaligrafii Panem Adamem Kusiakiem, gdzie to każdy mógł wypróbować  własne zdolności pisania kaligraficznego.

Uroczystość zakończyła się przy przecudnej pogodzie wręczeniem nagród dzieciom a organizatorom podziękowań za mozolny wkład pracy przy organizacji Dnia Otwartych Domów Przysłupowych
w Bogatyni.

                                                                                                                                                                         [28 05 2017 – BZB]

Nasz człowiek w Gryfowie Śląskim

30 marca 2017 roku przejdzie do historii zarówno w Gryfowie Śląskim jak i w Bractwie Ziemi Bogatyńskiej, że o Marianie Lorku nie wspomnę.

Otóż w tym dniu w gryfowskiej bibliotece miejskiej o godzinie 17.00 została otwarta wystawa prac Mariana Lorka. Jego arcydzieł nie ma chyba potrzeby opisywać. Pan Marian od 38 lat tworzy swoje unikalne prace stając się z roku na rok coraz bardziej niedościgłym mistrzem. Jego prace to pełne spektrum tego wszystkiego co ludzkie oko rejestrowało przez wieki. Bitwa Grunwaldzka, Wojowie Chrobrego, okręty żaglowe, polskie budowle historyczne a także cała masa przedstawicieli flory i fauny. Jednego nie spostrzegłem. Ludzkiej nagiej postaci. Może dlatego, że musiałaby cała być ze słomy?

Na otwarcie wystawy przyszedł burmistrz Gryfowa Śląskiego pan  Olgierd Poniźnik, który zachwycony pracami Mariana Lorka zapowiedział zamówienie całej serii słomianych prac tyczących Gryfowa. Po zamknięciu,  wystawa ma zostać przewieziona do Lwówka Śląskiego. Podczas wernisażu zostały podjęte wstępne rozmowy dotyczące gryfowskiej prezentacji witraży stworzonych przez Ryszarda Sawickiego. Być może pójdzie ona śladami prac Mariana Lorka  na wystawę do Lwówka Śląskiego.

…i tyle mojego pisania.

Zaś  do wyobraźni czytających niech  przemówią obrazy Mariana.

/Wojciech F. Kulawski/

 

Zebranie Sprawozdawczo-wyborcze Bractwa Ziemi Bogatyńskiej.

20 marca 2017 roku. Zebranie sprawozdawczo- wyborcze Bractwa Ziemi Bogatyńskiej. Spotykamy się w swojej siedzibie. Zaś po słowie wstępnym prezesa, prowadzenie zebrania przejmuje Grzegorz Kubiak. Wszyscy obecni otrzymują plan zebrania i się…… zaczyna.

Najpierw wybór komisji bez których zebranie nie będzie mogło działać. Komisja skrutacyjna, Komisja Wniosków i Uchwał oraz dobór jednego członka do Rady Nadzorczej. Po tych czynnościach wybieramy nowego prezesa. Ponieważ została zgłoszona jedna kandydatura więc przewodniczący zebrania zaproponował by wyboru dokonać  w sposób  jawny przez podniesienie ręki. Po przeliczeniu głosów za, przeciw, oraz tych którzy się wstrzymali, nowym prezesem, a właściwie nową prezes została jednogłośnie Urszula Sosnowska będąca do tej pory wiceprezesem. Wybieramy nowy zarząd wcześniej ustalając jego liczebność na pięć osób wraz z prezesem. Kandydatur jest więcej więc uczestnicy zebrania mają autentyczną możliwość wyboru. Komisja skrutacyjna po dokładnym przeliczeniu głosów stwierdziła, że nowy zarząd utworzą wraz z wcześniej wybraną na prezesa BZB

Urszulą Sosnowską

Wiceprezes…………….Edward Konaniec

Wiceprezes ……………Edward Semper

Sekretarz ………………Ryszard Sawicki

Skarbnik ……………….Helena Chodorowska

Złożenie sprawozdania z rocznej działalności Bractwa napotkało na pewne trudności gdyż rada nadzorcza stwierdziła w dokumencie pewne niejasności oraz pominięcia tematów istotnych. Smutne jest to, że składającemu sprawozdanie puściły nerwy. Na szczęście przyjął On zalecenia Rady co do usunięcia braków.

Nowemu kierownictwu Bractwa wszyscy życzymy owocnej działalności z pożytkiem dla Bractwa i z efektami działania dla miasta. Wszyscy wybrani są wieloletnimi członkami Bractwa.. Przypominamy, że najprostszym sposobem nawiązania kontaktu z Bractwem Ziemi Bogatyńskiej jest przyjście do naszej siedziby w Dworcu Historii przy ulicy Daszyńskiego 2 w każdą środę lub sobotę  miedzy godziną 16 a 18 gdy czynne są sale wystawowe.

Aktualnie Bractwo zaprasza na  wystawę honorującą miejscowych artystów.

 

/Wojciech F. Kulawski/

Kolejna sobota na cmentarzu ewangelickim.

Kolejna sobota na cmentarzu

Tak było

A tak jest

BZB-WK

zdjęcia Franciszek Romaniak

SULIKOWSKIE DOŻYNKI

18 dzień września, a my znów w Sulikowie. Tym razem na święcie dożynkowym.

Krótko:

Poziom organizacji? Ocena maksymalna

Frekwencja? Bez zarzutu.

Porządek? Imponujący.

Przewodnikiem jest niezrównany pan Olgierd Poniżnik. Głos, strój i umiejętność zainteresowania widzów jak zwykle na najwyższym poziomie. Orkiestra gra Hymn Polski. Co ciekawe. Wszyscy bez wyjątku wiedzą jak się zachować. Milkną i stojąc, słuchają z szacunkiem kompozycji za którą przodkowie oddawali życie. Że górnolotnie? Nie. Szanowni czytelnicy. Całkiem zwyczajnie. Właśnie tak ma  wyglądać szacunek dla najważniejszej narodowej kompozycji. Milkną ostatnie dźwięki i na scenie stają   wójt Sulikowa Robert Starzyński oraz dyrektor GOKu pani Elżbieta Wąsowska-Bodo. Rozpoczyna się powitalna część dożynkowej uroczystości.  Trwa odczytywanie listy oficjalnych gości. Jestem spoza Sulikowa, więc nawet nie będę próbował przywoływania wymienianych gości. Następna część to wieńce dożynkowe. Feeria kształtów i wielkości. Ważny moment, poświęcenie wieńców aby się szczęściło rolnikom w następnym roku. Pan Olgierd Poniżnik dokłada do listy gości kilka kolejnych nazwisk i wreszcie na scenie pojawia się pierwszy zespół o jakże swojskiej nazwie „Łużyczanki”. Przez moment sytuacja staje się wręcz groźna gdy jedna z członkiń wznosi do góry sierp. Na szczęście okazuje się on jedynie rekwizytem wspierającym śpiewany tekst. Tłum przed sceną gęstnieje. Łużyczanki nie poprzestają na „sierpowej” piosence i ze sceny lecą w stronę słuchaczy następne przyśpiewki. Zaglądamy do Mariana, który króluje wśród swych słomianych dzieł.  Dożynkowy festyn cały czas się rozkręca, ale my niestety musimy wracać. Jadąc wyobrażamy sobie, że takie gminne dożynki można by zorganizować także w Bogatyni. Miejsca jest dość. Ot choćby teren po dworcu kolejowo-autobusowym. A więc…..?

                                                                                                                                                            /WK/

Zdjęcia: Ryszard Sawicki

Po raz ósmy „Na wspólnych drogach”

…i znów niebywale udane spotkanie. Co ciekawe tym razem przyjechało więcej sąsiadów zza Nysy niż rok temu. Skąd Oni wiedzieli, że będzie to spotkanie z niesłychanie przyjacielską atmosferą? My byliśmy pełni obaw. Na szczęście niepotrzebnie. Spotkanie zaczyna się, co stało się już tradycją, nabożeństwem ekumenicznym prowadzonym przez księdza ewangelickiego Cezarego Królewicza i proboszcza parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła,  księdza Ryszarda Trzósło. Obaj kapłani z wielką godnością prowadzili celebrę, którą zakończyło podzielenie się uczestników nabożeństwa pobłogosławionym chlebem.

Następną częścią spotkania jest wizyta w Dworcu Historii, gdzie wszystkich powitała pani Monika Oleksak –Z-ca burmistrza ds. Polityki Regionalnej. Goście po obejrzeniu z zaciekawieniem  zgromadzonych w kilku salach wystawienniczych zabytków, przeszli  do restauracji, gdzie pod wiatą pan Stanisław Arsan wraz ze swoimi pracownikami przygotował przyjęcie. Jakość dań przednia, zarówno bigos jak i duszone na specjalny, arsanowy sposób mięso w grzybach i warzywach. Były też kiełbaski z rusztu i takaż kaszanka. Spotkanie uświetnił Krzysztof Wermiński, który grał kompozycje sprzed wielu lat odnalezione przypadkiem na jednym ze strychów bogatyńskich. Transkrypcja organowa wniosła do tej muzyki świeży oddech i pozwoliła słuchaczom stwierdzić, że przed wielu, wielu laty ktoś napisał całkiem zgrabne kompozycje.

Oczywiście spotkanie pełne jest wspomnień. Zarówno tych, którzy trafili tutaj w 1945 roku, jak i wcześniejszych mieszkańców. Tutaj czyli do Rychwałdu, bo nasze miasto nazwę Bogatynia otrzymało dopiero w 1947 roku. Mówią więc ludzie, którzy do Rychwałdu trafili prosto z robót w III Rzeszy, jak i ci którzy do Rychwałdu przyjechali z rozmysłem, szukając swego nowego miejsca w wolnej Polsce. Wspominają również mieszkańcy Reichenau. Mówią gdzie pracowali, gdzie mieszkali i jak żyli w naszym mieście do 1945 roku.

Spotkanie mogłoby trwać jeszcze długo, ale zbliża się koniec czasu jaki został przewidziany przez organizatora. Jeszcze serdeczne uściski. Obietnice, że spotkamy się znów za rok i pozostaje nam jedynie pomachać rękami za odjeżdżającymi. Pamiętając, że ósme już spotkanie było możliwe, tak samo jak i wszystkie wcześniejsze dzięki wsparciu Urzędu Miasta i Gminy Bogatynia a głównie dzięki Pani Iwonie Czajkowskiej Naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich  i Współpracy Transgranicznej

                                                         Bractwo Ziemi Bogatyńskiej /WK/


Bractwo Ziemi Bogatyńskiej /WK/

SULIKOWSKA WYSTAWA MARIANA LORKA.

Dziś (09.09.2016 – piątek) wyjeżdżamy do Sulikowa na otwarcie wystawy prac Mariana Lorka. Wjeżdżamy między zabudowania i…. Ojej jak ja tu dawno nie byłem! Objeżdżamy rynek. Zadbany plac wyłożony kostką, ładne stylowe ławki, oświetlenie. Kolega mnie stuka w bok i szeptem mówi:

-Zobacz jak tu czysto. Żadnego niedopałka, żadnej torebki czy butelki.

Faktycznie można by wysyłać Bogatynian w niewielkich grupach na naukę jak można utrzymać w czystości środek miejscowości.

To dowód, że jednak Polacy potrafią. Czemu nie wszyscy?

Wysiadamy.

Sulików (niem. Schönberg) – wieś  położona w województwie dolnośląskim, w powiecie zgorzeleckim, w gminie Sulików, w dolinie Czerwonej Wody u stóp Góry Ognistej (wysokość względna: 70 m). Na wschodnim skraju Sulikowa znajduje się Góra Zamkowa, na której w IX–XI wieku stał słowiański gródek obronny. Sulików wzmiankowany był jako miasto w roku 1268. W XIX wieku ośrodek przemysłu tkackiego. W roku 1945, po przejęciu przez Polskę, traci prawa miejskie.

Rynek, obecnie Plac Wolności 28, 29; z początku XIX w, XX w., dwa mieszczańskie barokowe domy o konstrukcji szachulcowej i drewnianych podcieniach; jest to przykład starego, ludowego budownictwa małomiasteczkowego. Właśnie w budynku o numerze 29 mieści się sala wystawowa, a na niej dzieła. Tak, tak. Dzieła naszego bogatyńskiego artysty Mariana Lorka. Powtórzę się choć jest to ocena i bardzo znana i na dodatek bardzo stara, choć jej przewrotność nic nie traci na swojej wartości.

 Te dzieła to słomiany zapał Mariana Lorka trwający już ponad 37 lat.

Swoje słomiane obrazy p. Marian doprowadził do perfekcji. Niby słoma. Prawda? Taki jakiś dla niektórych wręcz byle jaki materiał artystyczny. Marian Lorek w tym materiale potrafi odnaleźć wszystkie potrzebne mu do skomponowania obrazu kolory.

Widz stając przed takim obrazem nie może wyjść z podziwu. To zwykła słoma ma tyle barw i odcieni? A no ma, ale wyłącznie w rękach naszego artysty. Dla całej reszty to najzwyklejsza w świecie garść słomy. Ale finał przechodzi wszelkie wyobrażenia. Niezwykle istotną informacją jest nazwisko animatorki wystawy. Trud w jej zorganizowaniu, tworzeniu i rozreklamowania na miejscowym rynku, wśród ludzi wrażliwych na „lorkowe” cuda, wzięła na swoje barki pani Grażyna Glodek – plastyczka sulikowskiego Ośrodka Kultury.

My się już zbieramy do powrotu do Bogatyni, ale wszystkim chętnym polecam obejrzenie wystawy Mariana  Lorka w Sulikowie, a przy okazji warto spojrzeć na zadbany, sulikowski rynek.

 


Bractwo Ziemi Bogatyńskiej (WK)
Zdjęcia: Franciszek Romaniak