Archive for Miesiąc: luty 2016
Wystawa „Piwo Around“
W dniu 06.02,2016 członkowie BZB na zaproszenie Stowarzyszenia Folkloru i muzeum młyna w Waltersdorfie uczestniczyli w otwaciu specjalnej wystawy „Piwo Around“ połączonej z degustacją piwa Eibauer. Z bardzo wielką przyjemnością obejrzeliśmy kolekcję wystawionych przedmiotów przez wieloletniego członka klubu Güntera Hempela. Spotkanie zakończyło się w bardzo konstruktywnej
i miłej atmosferze sesją informacyjną z grzanym winem, kawą i ciastem w Museumsstübel.
Waltersdorf. Muzeum Folkloru i Młyna Mittelmüchle.
Muzeum młyńskie .Właściwie młyńskie jest głównie dlatego, iż zostało ulokowane w starym młynie i ma salę z ekspozycjami przynależnymi młynowi. Do Waltersdorfu pojechaliśmy na zaproszenie pani Kristin i pana Gerda Goldbergów, którzy dali się poznać Bractwu ze swojej najlepszej strony wspierając nas przy tworzeniu wystawy autorstwa Ryszarda Sawickiego „o ginących domach”. Waltersdorf to urocza miejscowość kilka kilometrów za Zittau. Spora część odrestaurowanych z pietyzmem domów przysłupowych stoi pusta, czekając na nowych właścicieli, gdyż dotychczasowi ruszyli „za chlebem” w głąb Niemiec. Co się rzuca jeszcze w oczy prócz domów? Porządek. Tak, tak. Czystość. Poszliśmy na zwiedzanie miejscowości. Szukaliśmy bacznie rozglądając się na boki, czy aby gdzieś nie ujrzymy bałaganu, śmieci, czy choćby psich odchodów. Nic. Aż nas to złościło. Żadnych specjalnych kubłów na te psie… Niczego takiego nie ma. A mimo to czyściutko. Wróćmy jednak do podstawowego powodu naszej obecności w Waltersdorfie. Organizacja troszcząca się o zachowanie regionalnej historii istnieje od 1956 roku. Przetrwali czasy NRD i teraz z jeszcze większym pietyzmem dbają o zgromadzone zabytki, a jest wśród nich kompletny i do tego działający zegar z wierzy kościelnej. Sala piwna czyli gromadząca, mówiąc dzisiejszym językiem, piwne gadżety. Kufle, kapsle, butelki różnych rozmiarów i wafle z żartu o pewnej nacji, czyli inaczej mówiąc podkładki pod kufle. Ściany są zapełnione różnorakimi reklamami piwa.
Wróćmy jeszcze na chwilę do samej miejscowości:
Wzdłuż miejscowości płynie w obmurowanym i dość wąskim korycie rwący potok zaczynający się tuż przy granicy z Czechami. Miejscowość ma swoje nierozerwalne początki związane z czeskimi uchodźcami religijnymi dla których powstała miejscowość Neuwaltersdorf. W Waltersdorfie na stoku wzniesienia Sonnenberg był czynny kamieniołom piaskowca, który stał się budulcem dla większości portali w budynkach przysłupowych, a także młyńskich żaren. Od XVI wieku w Waltersdorf był czynny młyn. Do dziś w miejscowości zachowało się w doskonałym stanie ponad 300 domów przysłupowych z czego 230 jest chronionych jako zabytki.
Swój początek miejscowość datuje na rok 1355 gdy postawiono skromny kościół wiejski nazwany Walterivilla. Dwieście lat później rozpoczyna się w okolicach wydobycie srebra, ale z mizernymi skutkami, tak, że niedługo później to wydobycie zostaje zawieszone. W roku 1648 kościół został odnowiony a w 1657 rozbudowany uzyskując kształt budowli barokowej
Mieszkańców jest ciut ponad półtora tysiąca I choć sporo domów jest wystawionych na sprzedaż to w miejscowości mieszkają również młodzi ludzie, a w budynku, który ma w swoim wnętrzu sale dla młodzieży gdzie życie tętni młodymi głosami. Co ciekawe w budynku stanowiącym własność gminy jest drugie muzeum, lecz niestety zamknięte. W roku 1990 zostaje zamknięta ostatnia w Waltersdorfie ostatnia tkalnia.
Kolejne nazwy miejscowości:
Rok 1355 Walt Henri Villa, W roku 1419 Walter Dorff, a od 1875 roku Waltersdorf koło Groβschӧnau.
Wróćmy jeszcze do zwiedzanego muzeum. W jednym z pomieszczeń stoi sporych rozmiarów model piętrowego domu przysłupowego z dachem pokrytym dachówką łupkową. W kolejnym jest ekspozycja strojów ludowych datowanych na lata 1820/30 w stylu bierdemajerowskim. Następnym jest maszyna tkacka o której właściciele muzeum mówią, że można ją w każdej chwili uruchomić. W kolejnym są łużyckie łoża sypialne, oraz kołyski na poczesnym miejscu stoi dzieło elektrotechnicznej myśli z czasów NRD czyli wielkie radio Stassfurt.
Zwiedzanie jest bardzo czasochłonne i obejście wszystkich pomieszczeń pełnych zabytków zajmuje nam prawie trzy godziny. Kończymy poczęstunkiem przygotowanym przez uroczą parę Państwa Goldberg Kawa, herbata i ciasta własnej roboty, nawiasem mówiąc bardzo, ale to bardzo smaczne. Nasz pobyt kończymy przekazaniem skromnych prezentów jakie przywieźliśmy z sobą. Po spacerze przez miejscowość, wracamy na parking Niederkretscham skąd wyjeżdżamy do Bogatyni.
Wystawa zdjęć z Bogatyni i okolic z lat 1920 do 1993 roku
W dniu 16 grudnia 2015 roku na Dworcu Historycznym odbyło się otwarcie Wystawy zdjęć z Bogatyni i okolic z lat 1920 do 1993 roku.
Prezentowane zdjęcia zostały wykonane na wystawę „Węgiel brunatny” na wspólną konferencję polskich przedstawicieli ECOVAST sekcji Saskiego Stowarzyszenia Architektury Ludowej i naukowców w Świeradowie – Zdroju w listopadzie 1993 roku. Na podstawie tychże wykładów w 1996 roku została opracowana i wydana dwujęzyczna książka „Ludzie – Węgiel – Środowisko” Fundatorem tejże książki była „Kopalnia Turów”. Gerd Goldberg – zapalony miłośnik sztuki fotograficznej na okoliczność w. wym. wystawy w 1993 roku skłonił się wykonać zdjęcia okolic Kopalni Turów które to mamy przyjemność Państwu dzisiaj zaprezentować. Jak mówi to była już jego kolejna wystawa. Poszczególne zdjęcia zostały opracowane przez Gerda Goldberga a wydrukowane w specjalistycznym laboratorium natomiast opisy i tłumaczenia wykonał dobrze nam znany Pan Wili Hain z Porajowa. Państwo Goldbergowie mieli zaszczyt prezentować od maja do września tego roku w naszej Bogatyńskiej Bibliotece swoje prace na temat portali drzwiowych gdzie to jak twierdzą mieli okazję zapoznać przyjaciół Bogatyńskiego Muzeum „Dworzec Historyczny” a szczególnie Pana Edwarda Sempera który to właśnie miał pomysł na tę dzisiejszą wystawę którą to zorganizowało Bractwo Ziemi Bogatyńskiej. W trakcie wizyty naszych przedstawicieli u Państwa Golbergów w Waltersdorfie powstaje kolejny zamysł przygotowania w Naturę Park House w Waltersdorfie wystawy prac wykonanych ze słomy przez Pana Mariana Lorka. Wszystkie zainteresowane strony chciałyby przyczynić się do przyjaznych postaw w stosunku do ludzi naszych krajów oraz pomóc w zachowaniu wspólnego dziedzictwa Kulturowego.