Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Bogatynia 22 czerwca 2018 roku godzina 17.00.
Wernisaż wystawy Ryszarda Sawickiego.
Otwarcie wystawy zaszczycił Burmistrz Andrzej Grzmielewicz, który w ciepłych słowach wspomniał o wieloletniej znajomości z autorem wystawy. Burmistrz powiedział, że od wielu lat jest na bieżąco z wieloraką twórczością Ryszarda Sawickiego, a mimo to kolejne zainteresowania Ryszarda są dla burmistrza zaskoczeniem połączonym z wielkim szacunkiem. Na wernisażu jest również Zastępca Burmistrza ds. Polityki Regionalnej pani Monika Oleksak. Na koniec padają słowa dyrektora biblioteki, że wystawę uważa za otwartą. Wystawa jest przepełniona artyzmem.
O wystawionych eksponatach autor, Ryszard Sawicki, mówi, że są ukoronowaniem jego wielu pasji. Opis zacznę od najnowszej dziedziny, której Ryszard poświęcił się bez reszty. Witraże.
To twórczość nie tylko bardzo pracochłonna, ale i wymagająca nieprawdopodobnego zaangażowania przy tworzeniu kolejnych dzieł w których w mistrzowski sposób Ryszard Sawicki połączył różnobarwne szkła z tworzywem scalającym. Efekty? Przechodzą wszelkie wyobrażenia. To trzeba zobaczyć. Stanąć przed i pozwolić by umysł począł notować piękno i precyzję. Tak to już jest
w życiu. Ktoś tworzy witraże, a inny je kradnie. Moje pełne uniesienia zauroczenie szklanymi dziełami Ryszarda nawet przez moment nie umniejsza znaczenia i wrażliwości wszystkich dotychczasowych wystawców. Powinniśmy być dumni, że nasza mała społeczność żyjąca w miejscu o którym się mówi, że diabeł mówi dobranoc zapomniana przez… A co tam. Nie będę wymieniał tych wszystkich którzy w przedziwny sposób ignorują otwarcia wszystkich wcześniejszych i tej wystawy, ale czemu się dziwić? Wszyscy ci którzy to wydarzenie skwitowali wzruszeniem ramion mają jeszcze szansę na rehabilitację. Wystawa trwa. I co by nie powiedzieć warto choć na chwilę stanąć przed dziełami będącymi Sztuką przez duże S. Pasją Ryszarda jest również fotografika.
Na fotogramach są ludzie, miejsca i rzeczy, które przeminęły bezpowrotnie. I w ten sposób dochodzę w opisie wernisażu do jego części trzeciej będącej zwornikiem dwóch wcześniejszych.
Czas. A dokładniej mówiąc zegary. I takie zwykłe, najprostsze, stojące w naszych mieszkaniach na szafkach i kredensach i te, które zostały stworzone przez Autora całości. Opowiadając, Ryszard zdradza swoje największe zauroczenie. Kosmos. Ten z miliardami ciał niebieskich, z nieodgadnioną głębią całego wszechświata, wielką tajemnicą istnienia i stałego tworzenia się.
Właśnie dlatego swojej wystawie Ryszard Sawicki nadał imię: GALAXIS
BZB
/ zdjęcia Franciszek Romaniak, Ryszard Sawicki, Artradio Bogatynia/
/tekst Wojciech Kulawski/