Odszedł nasz, taki prawdziwie nasz, Henryk Nawrocki. Chorował już od dłuższego czasu, a mimo to był uśmiechnięty i pełen entuzjazmu. Henryk należał do tych ludzi, których w żaden sposób się nie zastąpi. Do ostatnich chwil pełen życia i planów na jutro. Przewodniczył bogatyńskim bawełniankom, był ważnym członkiem Bractwa Ziemi Bogatyńskiej. A dziś?
…A dziś już go nie ma. Wraz z nim odeszły nieziszczone pomysły na ocalanie ginącej historii naszego regionu.
Cóż nam pozostaje. Pamiętać, pamiętać i jeszcze raz pamiętać. Szanować pamięć i troszczyć się by ta pamięć nigdy nie zginęła.
Cóż więc pozostaje? Chyba jedno:
Heniu! Czekaj tam, gdzieś het wysoko, na nas. Pilnuj żebyśmy bez ciebie nie popełniali żadnych błędów.
i … cóż. Powiem prosto:
DO ZOBACZENIA
BZB (wk)